piątek, 20 listopada 2009

Łinsor i małpie medium ...

Czuwaj! i Witaj! - Mój kultowy tekst z "Odlotu" poszedł w odstawkę po tym co przeczytałam w recenzji pewnej książki.

Zdecydowanie muszę się zaopatrzyć w następującą lekturę
"I kto to papla" Damiana Strączka

A to wyimek,po którym spłakałam się ze śmiechu:

Kuba rzuca:
- Idę zrobić łinsora.
- To znaczy?
- To znaczy, że idę zrobić kupę.
- Co takiego?
Kuba wyjaśnia:
- A, tak sobie wymyślaliśmy w przedszkolu z Michałem i Kamilem, jak nazwać kupę i siki. I kupę nazwaliśmy łinsor.
- A siki?
- Małpie medium.

Tak w sumie, to może ta scenka to ciekawa podpowiedź, jak Młodego Człowieka nauczyć w zawoalowany sposób informować o celu swojej wizyty "wiadomogdzie", bo na tym polu zdecydowanie uprawia daleko idący ekshibicjonizm ...

Się zastanowię ... ale poczytać warto, jak sądzę.

Ponadto czym prędzej należy rozpocząć spisywanie twórczości Młodego Człowieka!

M.

PS. Odkryłam, że TU można zajrzeć do środka wyżej wspomnianego Słownika dziecięcej paplaniny :)
A TU z kolei link do Bloga Matki Autora tego tytułowego Łinsora - koniecznie muszę tam poszperać!

1 komentarz:

Ivt pisze...

a ja to zawsze wszystkim mówilam! spisujcie! Zuzia uwielbia teraz sie wczytywac w te swoje stare słówka "kiedy była dzieckiem" jak to teraz mówi.
a i dla rodziców radocha.
Sama robiłam to sporadycznie i teraz czasem żałuję...