niedziela, 27 marca 2011

Niedzielne popołudnie.

Ostatnio tym bardziej cenne, że przedpołudnia spędzam w szkole...
Korzystając z tego, że nie mogłam się dziś wyspać przesuwając zegarek godzinę do przodu w imię "dodatkowej godziny aktywności w ciągu dnia" - o czym cały dzień wczoraj informowało moje ulubione radio i z tego, że słoneczko na zewnątrz świeci w najlepsze.. łapię aparat i idę wietrzyć głowę.
Liczę na to, że wywieje mi z niej głupie myśli, że poskładam te porządne i stworzę z nich nowy plan, że spotkam wiosnę, że się uśmiechnę do siebie, no i może coś ciekawego zobaczę pomiędzy starymi kamienicami.
Miłego popołudnia.
M.

PS. Chyba zbyt wiele oczekiwań naraz :)

sobota, 19 marca 2011

Supermoon

Dziś Pełnia... Super-Pełnia !
A mnie się wcale nie chce wyć :)

Choć widok piękny !


M.

PS: piosenki księżycowe :)





I nasza ulubiona ostatnio piosenka gwiezdna

Młody Człowiek zna już prawie tekst :) - trzeba go odtruć po 4 osiemnastkach :)

środa, 16 marca 2011

wiosna ???

Ostatnio wszystkie ważne rozmowy toczą się w niesprzyjających utrzymaniu uwagi i pokierowaniu tematu na właściwy tor okolicznościach, a mianowicie - w aucie, podczas powrotu z przedszkola najczęściej przy wykonywaniu skomplikowanych manewrów.
Dziś stojąc na światłach, piekielnie głodna próbowałam wydobyć z worka kiełbasę myśliwską (wspaniale pachnąca i przesuszoną!!), gdy się już udało i pierwszy kęs wylądował w moich ustach, z zadowoleniem znanym tylko największym łasuchom zaczęłam żuć, W tym momencie z tylnego fotela usłyszałam zadane śmiertelnie poważnym głosem następujące pytanie Młodego Człowieka:
- Mamo, co to jest seks??
Jak łatwo się domyśleć, myśliwska stanęła mi w gardle... a przez głowę przemknęło milion myśli: To już?? Takie pytania? Nieeee, spokojnie na pewno pyta o liczebnik niemiecki, albo angielski. Tylko nie opowiadać głupot. Od czego tu zacząć. Trzeba dopytać o kontekst. ...
Przełknąwszy kęs, i płynnie ruszywszy ze skrzyżowania, dopytałam co i jak? No niestety kontekst był właściwy, a jak się okazało pytanie zasiała w jego głowie koleżanka Milena! (Och te kobiety!!!) Nic! Pozostało się opanować i udzielić Młodemu Człowiekowi w miarę wyczerpującej odpowiedzi (oczywiście dopasowanej do wieku).
- Synku, seks to jest wtedy, jak dwoje ludzi kobieta i mężczyzna (nie wiem czemu to dodałam) bardzo się kochają i się mocno przytulają, zwykle nago.
- I się całują - dodał Młody Człowiek od niechcenia.
Nie miałam odczucia, ze przekazałam mu jakąś odkrywczą wiedzę, wręcz przeciwnie, po prostu potwierdziłam to co już wie. Nie udało mi się niestety dociec jak dalece zabrnęło zgłębianie tematyki seksualnej z koleżanką Mileną. W każdym razie ogarnęło mnie przekonanie, że wiosna udziela się nam wszystkim wokoło nie omijając najmłodszych. Zwierzętami jesteśmy i wszyscy chyba równo reagujemy na naturalną kolej rzeczy. Wiosna idzie, koty się marcują, wszechobecne feromony przyprawiają o pomieszanie zmysłów oraz wrzenie krwi, i nawet dzieci w przedszkolu rozmawiają o seksie.
Świat się budzi. Wiosna jest za rogiem ... i oby do wiosny.
M.