poniedziałek, 27 maja 2013

You better get juice to Frankie's

Frankie's !

Weszłam, wypiłam(zjadłam) i pokochałam forever!!

A było to już ponad rok temu ... nie pamiętam nawet kiedy, na pewno na samym początku działalności.
Wszytko tam mają pyszne!! A najpyszniejszy jest zabójczy uśmiech każdej osób, która nas obsługuje. Przemiły właściciel skupił wokól siebie grono młodych, otwartych osób. Ludzie to dobra energia tego miejsca. No i te soki!!
Tym bardziej cieszę się że teraz będą blisko w Magnolii - chociaż lokal koło Rynku ma najlepszy klimat!!
Mniam!! I love Frankie's.

M.

niedziela, 26 maja 2013

Drążkowscy !!

Cofnęłam się dziś w czasie jakieś 20 lat ...
Wróciłam pamięcią do liceum, Chojnic, przyjaciół, do okresu gdy muzyka, śpiew, poezja, teatr były ważnym kawałkiem mojego życia, wielką inspiracją, ucieczką, radością.
Dziś to wszystko gdzieś się rozmyło, pozostały rzadko wygrzebywane wspomnienia...  miłe, dające błysk w oku ale już bardzo dalekie.
Obejrzałam linki od Ivt i doszłam do wniosku, że ludzie z pasją zawsze się obronią, tylko potrzeba im dać czas, by znaleźć pomysł, bądź odpowiednią formę.
Od paru lat, co jakiś czas, szukałam wiadomości o muzycznej działalności Rodziny Drążkowskich.
No i się doczekałam...

Czas się dla nich zatrzymał, Robią to co kochają.
Podziwiam! Gratuluję!! Liczę, że zobaczę na żywo!!
http://www.youtube.com/watch?v=fqzirc07pfI

Tomek!! Szacun!! :) (myślałam, że z kieszenie wyciągniesz tabakę ;)
http://www.youtube.com/watch?v=DOWt21Gqnr0

M.



poniedziałek, 20 maja 2013

A mnie się marzy ... by pobiec przed siebie

No właśnie. Bieganie mi się marzy - nic innego. A przecież ja nie cierpię biegać!!
Mimo to od roku kiełkuje we mnie taka chęć by biec.
Mam w głowie takie wyobrażenie, że daje to wiele satysfakcji - szczególnie z przezwyciężenia własnego lenistwa i słabości ciała, daje poczucie wolności, że zmęczenie pozwala zresetować głowę. To wyobrażenie kusi. Trochę przeszkadza mi w realizacji zdrowie, ale coraz bardziej myślę, że jeśli zrobię to z głową... to wszystko będzie ok, z korzyścią dla mnie.

Więc chyba nie ma na co czekać. kupić buty i do dzieła... powoli, oby sumiennie.

A latem.... przez las... po piasku .... pobiec nad morzem.....przed siebie.
Tym bardziej, ze dziś zarezerwowałam na tydzień spokojne miejsce w Białogórze, by odpocząć.

Ech.

Nie wiem czy to prawda, ale zbadam ten temat. :)
Chcę, muszę, sprawdzę!!

M.

PS. dodatkowo dziś zainspirowała mnie Karolina, i TA strona.

środa, 15 maja 2013

Pachnie drożdżowe z rabarbarem ...

... a ja powoli wracam do rzeczywistości ... jutro do pracy

Przepis TU, zdjęcia wrzucę później ... a praca.. - jakoś to będzie, oby tylko ogarnąć świat z rana.

M.

piątek, 3 maja 2013

Układ zamknięty

Janusz Gajos w świetnej formie plus aktualny temat - pozostawiający w głowie niesmak, że żyjemy w kraju, gdzie takie rzeczy dzieją się naprawdę. Dobry film, wzbudził we mnie coś w rodzaju wściekłości na rzeczywistość i jeszcze to znamienne nieprzetłumaczone jedno z ostatnich zdań - kluczowe zdanie puentujące wydarzenia wybrzmiało jedynie po angielsku (zamiar, cenzura??) nie wiem - ale rzuciło mi się to niezwykle w oczy, uszy, głowę...
Fajne kino, polskie kino.
M.

PS: w końcu moja determinacja co do polskiego kina zaczyna się opłacać