sobota, 3 lipca 2010

Summer in the City.

Horoskop na dziś:
"Masz teraz szansę uwolnić się od szkodliwych nałogów i od ludzi, którzy mają na Ciebie zły wpływ, którzy Cię wiążą. Idzie uzdrowienie. Nadchodzi sprawiedliwość."

Ależ mnie ten horoskop Googlowy straszy tą sprawiedliwością!!

Lekki zakupowy szał ogarnął mnie wczoraj. Na szczęście wszystko można zwrócić, więc potem zerknę na te cuda chłodnym okiem.
A wieczorem z M. wybrałyśmy się na spacer po Rynku i nowe kulinarne odkrycia w Masali. Mniam! Mangolassi i ryż Biryani - o niepowtarzalnym delikatnym a zarazem pikantnym smaku! Pycha!
Całe miasto huczało odgłosami Mundialu i okrzyków kibiców piłkarskich - chyba pierwszy raz uznałam to za sympatyczne, bo nie trafiły się żadne niekulturalne wybryki. W takim wydaniu piłka nożna jest dla mnie strawialna. :) Jak się zdążyłyśmy zorientować Wrocławska Fanstrefa kibicowała Urugwajowi.

A dziś słoneczny, upalny dzień za oknem, a ja desperatka idę piec drożdżówkę.
O taką.
Oby wyszła pięknie :)

M.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

a dużo przeskrobałaś? bo może ta sprawiedliwość wcale taka straszna nie będzie ;)

Słyszałam o Wrocławiu dużo dobrego, a niestety nie mam zupełnie do niego po drodze i jeszcze nie miałam okazji przekonać się na żywo, jakie jest to miasto... Ale może w przyszłym roku uda mi się wreszcie wybrać na organizowany we Wro Assymetry Festival ;)

pozdrawiam z upalnej centralnej Polski :)

M. pisze...

Oj pewnie mi się nazbierało, to teraz trzęsę tyłkiem;)

Wrocław polecam, mieszkam tu już ponad 3 lata. Czuję się jak u siebie, ale też ciągle jak odkrywca nowego. Ciągle mnie fascynuje :)