niedziela, 18 lipca 2010

Ladies night !


RAK
Czas bawienia się, będzie ku temu wiele okazji. Czas uświadomienia sobie pewnych rzeczy, samoświadomości. Możliwość pojawienia się ważnego wydarzenia, ku dobremu.

No ten horoskop to prawdę mówi dziś jak najbardziej profesjonalna wróżka!!!

Oświadczam, że impreza z okazji każdych kolejnych moich urodzin - staje się imprezą cykliczną! Nie lubiłam urodzin, ale zmieniam zdanie! Liczę, że Towarzystwo podziela moją opinię, a te wszystkie Panie, które nie dojechały z odległych części kraju następnym razem wpiszą sobie w kalendarz oddelegowanie do Wrocławia pod groźbą wypisania z Kółka Wzajemnej Adoracji.
Ogłaszam wszem i wobec, że trzydziestolatki bawią się najlepiej! Szczególnie jaskrawo było to widoczne na tle smutnawych, skrepowanych i zalegających na kanapach bohaterów wieczorów panieńskich i kawalerskich, ale każdy bawi się jak potrafi. Gościł nas klub Tabasco, który jako imprezowe miejsce stanie się chyba moim ulubionym :)

Naładowana pozytywną energią ruszam dalej zmagać się z życiem. Czas zmian nadszedł. Trzeba się im poddać.
Dziękuję Kobitki :)
M.

PS.
Sukienka - o której również była mowa w poprzednim poście - była gwiazdą wieczoru. Chwilowa zmiana grzecznego i stonowanego wizerunku bardzo mi posłużyła.
Zatem jeszcze raz wygłoszę tu Pochwałę sukienki!! :)

I te miny!!! Bezcenne!!!!

Na prośbę Małej Mi

3 komentarze:

Marta pisze...

Szałowa kobieta z Ciebie jest! Było super Syrenko;) Dzięki!

Mała Mi pisze...

I brawo :) a jakieś zdjęcie tej sukienki? :)

M. pisze...

Mówisz.... Masz!!! :)