czwartek, 28 stycznia 2010
Spuchnięta z dumy M.
Dziś wróciliśmy zmordowani z Młodym Człowiekiem po nocnym pobycie w pewnym NZOZ. Miła Pani Doktor interweniowała w zbyt rozpychające się w jego gardle i nosie Tonsile i Adenoid (nie mam pojęcia które to które). Matka była kompletnie spanikowana, ale starała się dziecka nie zarazić swoim strachem. No i to się udało przepięknie. Młody Człowiek widział w tym świetną przygodę, której nie mógł się doczekać (robił dokumentację fotograficzną) i zirytowały go jedynie 3 godziny oczekiwania na zabieg; Matce natomiast zszargały doszczętnie nerwy. Czym tak stresowała się M., a no tym, że samej jej nikt, nigdy nie wyłączał świadomości i czucia w sposób zaplanowany i kontrolowany - toteż nie wiedziała czym to pachnie i jak smakuje to w co pakuje własnego Syna...
Cóż - okazało się (ku zaskoczeniu Młodego Człowieka), że przygoda ta dość wredna jest: Ktoś go uśpił, zmaltretował i obudził ... Jednak Młodzieniec zachował iście Arystokratyczny Spokój i opanowanie godne Królowej Angielskiej i ja M. w tym miejscu chwalę go "Bardzo publicznie" ponieważ jestem z Niego Okrutnie Dumna!
Młody Człowiek jest dzielny niczym "Rasowa Baba" - i uwaga (jeśli czytają mężczyźni) jest to najwyższej klasy KOMPLEMENT!!
M.
PS. Innym spostrzeżeniem M. jest zupełnie odmienny stan świadomości, w jaki się wchodzi powierzając komuś odpowiedzialność za życie i zdrowie własnego dziecka. Porażające.
PS2. Proszę trzymać kciuki za Rekonwalescenta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Bravo Młody Człowieku! Gratulacje dla dumnej mamy, że wychowuje syna na dzielnego mężczyznę:) M. też dzielna jesteś!!!!
to teraz zdrówka i szybkiego powrotu do pelnej swiadomosci ;) Dzielni jesteście!
Ufff ... To trzymam kciuki. Za Młodego Człowieka i Jego Matkę :))
Dzięki - przyda się. Nie jest to wszystko takie proste na jakie wyglądało - jednak Młody człowiek zachowuje stoicki spokój! I to jest dziwny znak, szczególnie wraz z temperatura - zatem już odbyliśmy wizytę w celu przepisania odpowiednich medykamentów niestety :( Ale będzie dobrze ..
Prześlij komentarz