poniedziałek, 6 stycznia 2014

Seriale

Wieczory niemiłosiernie ciemne i długie.
Praca wyczerpująca.
Dużo odpoczywamy.

Najlepiej odpoczywa się na kanapie z gorącą herbatą, książka lub filmem.
Książki ostatnio usypiają mnie w 10 minut, filmy również ... z serialem jest lepiej. Czasami udaje mi się wytrwać odcinek lub dwa.
Więc tej jesieni i zimy królują seriale.

House of cards - Kevin Spacey i Robin Wright. Zjawiskowi, po prostu REWELACJA!. Nie znam się zupełnie na polityce, ale w tym serialu zupełnie mi to nie wadzi. Fantastyczny! Czekam na kolejny sezon.

Tajemnice Laketop. Mini serial. Miał być kolejnym Twin Peaks - nie jest. Jednak przyjemniej wracało się do klimatu rodem z Fortepianu. Kolorystyka tych zdjęć przywodziła mi go na myśl. Trochę dziwny, ale miła odmiana.

Sherlock. Dynamiczny, rzutki, zaskakujący. Jak to możliwe, że żyje po skoku z dachu? Nie wiem, nie rozumiem, ale czekam na trzeci sezon!!

Suits
Niby kolejny serial o prawnikach. Wymuskany świat ścigających się o palmę pierwszeństwa aroganckich, inteligentnych, przystojnych narcyzów. Niby tak, ale są uroczy .. i jak to ujęła I. - lubię ich nawiązania do filmów. Ja też :)

Ah.. zapomniałabym... nie tylko na kanapie lubię oglądać seriale.
Prasowanie i serial, to też świetny zestaw. :)


2 komentarze:

EwaAnna pisze...

Madzia, już są 2 nowe Sherlocki!
Uwielbiam ich (Holmesa i Watsona:)

M. pisze...

wiem Ewa :) tylko muszę znaleźć czas do oglądania ... idzie weekend :)