sobota, 19 lutego 2011

awaria zasilania

Kiedyś musiał się skończyć ten prąd. Nawet poranna owsianka nie daje rady.
Niby wkoło ludzie, niby dobra zabawa, niby czas wolny tak upragniony, a jednak bateryjki się wyczerpały i siedzę, i myślę. Czy to dlatego, że czegoś w życiu brak, że kogoś brak, że zła pogoda za oknem, że się oszukuję, że się boję, że mam za dużo czasu, że brak słońca, że dopadło lenistwo - nie wiem.

Po prostu ... jak chyba każdy:
"Potrzebuję by ktoś czasem mnie znalazł", a chyba schowałam się bardzo głęboko i co gorsza zgubiłam klucz. To pech!
WIOSNO!!! Przychodź już!
Chyba pierwszy raz od bardzo dawna ... czekam tak bardzo.
rozładowana M.

PS: Zgubiłam swoje przeczucie, ale Paulina tak ładnie o nim śpiewa:

2 komentarze:

M. pisze...

:D
Grunt to się wyspać !!
To takie proste !!

Ivt pisze...

Jak u Scarlet O'Hara: pomyślę o tym jutro.
Grunt to dobra perspektywa ;)