niedziela, 15 kwietnia 2012

Torty, torty ...

To ostatnio moje największe kulinarne sukcesy.
Ciągle nowe kolory, nowe kształty, piętrowe wyzwania... Doskonalenie produkcji masy cukrowej, masa pomysłów w głowie ...


A oto efekty:
Tort urodzinowy dla Fana Realu Madryt. Podobno zakazał krojenia - goście musieli negocjować ;)




Tort Ślubny M&Z


 Bałam się, że coś pójdzie nie tak i faktycznie były problemy z kolorem, masa cukrową, z przewiezieniem cudeńka o czasie - ale udało się, efekt - jak dla mnie był zadowalający. 
Ciasto było fioletowe, niestety barwa nie była zauważalna w ciemnawym oświetleniu, a szkoda...




Najbardziej z tortu ślubnego podekscytowała mnie wizyta na giełdzie kwiatowej. No i rzeczywiście dostałam obłędu, gdy zobaczyłam te wszystkie piękne kolorowe kwiaty i dodatki. Mogłabym tam spokojnie zbankrutować, gdybym oczywiście nie zabrała ze sobą odrobiny zdrowego rozsądku. Efektem wizyty jest udekorowany tort, piękny bukiet dla Państwa Młodych, i kilka mniejszych w domu :) Przynajmniej coś poza zdjęciami zostało mi na chwilę dłużej.
A co do tortów - kolejne okazje nadchodzą.. 
Zobaczymy co za wyzwania przyniosą .

M.

Brak komentarzy: