środa, 5 października 2011

W pigułce.

Jesień sypnęła obfitością ciekawych wydarzeń.
W poprzedni weekend po Kreskówkach we WROart - naszym ulubionym miejscu na niedzielne wczesne popołudnie, po pikniku w Parku Staromiejskim - z kanapkami, jajem gotowanym, wata cukrową, karuzelą i bańkami przelotem znaleźliśmy się na Jarmarku ekologicznym w pobliżu Kościoła Św. Magdaleny. Jakież tam były cuda, jaka piękna biżuteria, ceramika, smakowite chleby, miody, wędliny... Szczególnie przypadły mi do gusty te kobiety:



Ech. Chciałabym być wszędzie, dotknąć wszystkiego, a czasu brak.
W kinie najchętniej spędzałabym wszystkie wieczory, kusi teatr, wystawa, muzyka.

Póki co dzięki fb wybraliśmy się z Młodym Człowiekiem na Muminki - ściślej Lato Muminków do Teatru lalek!


Jedno słowo oddaje najlepiej to co czułam wychodząc ze spektaklu - REWELACJA! Polecam wszystkim dużym i małym tę przygodę, nawet tym ortodoksyjnym miłośnikom słuchowiska muzycznego z 78 roku (bodajże) do których sama należę. Świetne kostiumy, rewelacyjny kontakt z publicznością, oprawa muzyczna na piątkę. Chętnie poszłabym zobaczyć to jeszcze raz, no a na pewno wybierzemy się jeszcze na jakiś inny spektakl. Teatr Lalek dostał od nas Wielkie Brawa!

Na co teraz czekam? Na festiwal dyni, aby porobić piękne zdjęcia.
Chętnie wybrałabym się do kina na "Drive"- ale się nie zapowiada, niestety.

Niecierpliwie czekam też na koncert. Po gorączkowych poszukiwaniach i dzięki pomocy "Pana Redaktora Kochanego" - ostatnie bilety odnalazłam w MM na Bielanach. Niezwłocznie nabyłam jeden. Teraz mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć w środę do radia zgodnie z planem. Muzyczna Strefa Radia Ram tym razem z Nat Queen Cool i Kubą Badachem - to dla mnie kolejna delicja. Kuba - uwielbiany przeze mnie od lat (tak, tak około 20) - rewelacyjny w utworach Andrzeja Zauchy i Nat Queen Cool ze zmysłowym głosem Natalii Lubrano. Uczta na wysokim poziomie. Mam nadzieję się nie zawieść. Czekam... przekonam się.

A co poza tym? Rozmyślanie o priorytetach życiowych i wyborach. Chęć zmian przytłaczana rzeczywistością. Decyzje, myśli, relacje, wyzwania...
O takie na przykład konwersacje z rosyjskiego co poniedziałek.
Ot życie, które ciągle przyspiesza tempo... mimo jesieni.
M.

Ten kojący głos...

2 komentarze:

Honia pisze...

A ja zapomniałam Ci powiedzieć, że byłam w weekend na Drive.

M. pisze...

Nadrobisz :)