niedziela, 4 września 2011

taki twardy, bo taki miękki

Żółw w Odrze! Tak widziałam żółwia! Myślałam, że śnię ... Płynął sobie spokojnie, a ja już kombinowałam, jak go ratować? Dzwonić po straż wodną, ekologów? Towarzyszka moja A. usilnie mnie jednak stopowała, śmiejąc się pod nosem z moich szalonych zapędów. Okazało się, że jej powściągliwość była słuszna. Podobno w Odrze żyją żółwie. Co prawda są egzotyczne, jednak wyrzucone przez nieodpowiedzialnych zapewne znudzonych nimi opiekunów do rzeki, postanowiły przetrwać w tych ekstremalnych warunkach i co lepsze czują się podobno u nas wyśmienicie.
Zatem, gdy zobaczycie żółwia pławiącego się w rzecze nie dzwońcie po pomoc. Ten egzotyczny gad tam mieszka, choć jak wielu innych mieszkańców WRO również jest napływowy. :)

Spędziłam dziś przemiłe dzień na posiadówce przy kawie i ciachu, w rewelacyjnym miejscu i towarzystwie. Ogród w Casablance okazał się, jak zwykle, miejscem idealnym na spotkanie w letnie gorące popołudnie. W przyjemnym chłodzie i ciszy, nienagabywane przez kelnera przesiedziałyśmy tam co najmniej 3 godziny. Placek śliwkowy był najpyszniejszy na świecie! Koniecznie muszę tam wrócić na kolejny kawałek!!!
Jakiż to wspaniały luksus móc spędzać czas na ciekawych rozmowach z ludźmi których się ceni, z którymi czas płynie spokojnie, acz niezauważenie, a tematy nigdy się nie kończą.

Wybrałyśmy się również na inauguracyjne zwiedzanie BUNKRA - ARSENAŁU przy Pl.Strzegomskim. Mieści się w nim Muzeum Współczesne. Póki co można było w nim obejrzeć jedynie dwie (o ile się nie mylę) wystawy. Bardzo ciekawe wizualnie - jedna kolorowa, przestrzenna, druga monochromatyczna. Czekam na więcej, bo wiele tam jeszcze niezagospodarowanej przestrzeni. W związku z tą właśnie pustką, można było się wykazać inwencją w zagospodarowywaniu przestrzeni budynku Muzeum. Bardzo ciekawa forma - wyglądająca jak zajęcia plastyczne dla dzieci. Każde piętro arsenału wyrysowane na osobnej kalce, na której należało nanieść obecne i planowane ekspozycje. Poskładane kalki tworzyły obraz nawiązujący kształtem kolistym do kształtu budynku oraz do źrenicy oka. Stad też nazwa - AKOMODACJA. Niecierpliwie oczekuję na ciąg dalszy.
Na dachu budynku znajduje się kawiarnia KLUB MUZEUM z pięknym widokiem na okolicę, leżakami, kawą i ciastem. Póki co podziwiałyśmy jedynie widoki. Kawa i ciasto poczekają na koniec remontu i mniejszy tłum. Ciekawe miejsce w zasięgu ręki! Na pewno wybiorę się tam wkrótce z Młodym Człowiekiem.
A oto foto.





A nawiązując do żółwia... wczoraj słyszałam świetne powiedzenie
Dlaczego żółw jest taki twardy?
Bo jest taki miękki.

Jakie ono prawdziwe. Szczególnie w kontekście ostatnich moich życiowych przemyśleń. Te miękkie twardziele wszystko przetrwają, nawet polskie zimy.
I tego się trzymajmy!

M.

Brak komentarzy: