czwartek, 30 września 2010

W miarę dobry dzień.

Dostałam dziś wyrok kolejnego miesiąca karceru i skierowanie na badania kontrolne. Deszcz przestał padać. Ciekawe jaki na to wpływ miały zamówione przeze mnie i wyczekiwane jak poprawa pogody - piękne kaloszki?? Panie listonoszu proszę o pośpiech!
Zatem dzień w miarę dobry, prawda?

Oczekujemy też z Młodym Człowiekiem w napięciu na pozostałe dwa audiobooki Pippi - Pippi wchodzi na pokład, i Pippi na Południowym Pacyfiku.
Właśnie ... Pippi.
Dziś rano, jak zwykle wyjęłam Młodemu Człowiekowi komplet odzienia, które ma założyć do przedszkola, zajęłam się swoimi sprawami, następnie przed wyjściem pobieżnie sprawdziłam, czy ma wszystkie elementy garderoby... OK są. Wyszliśmy.
Jakież było moje zdziwienie, gdy w przedszkolu popołudniu okazało się, że młodzieniec ma na sobie dwie kompletnie różne skarpetki, inne niż mu przygotowałam. Już zaczęłam podejrzewać siebie o zaniki pamięci, jednak zapytałam skąd się takie dwie różne wzięły na jego stopach. Młody Człowiek odpowiedział: Sam sobie takie wyjął. A różne są dlatego, ze chce być jak Pippi, bo ona ma przecież dwie różne pończochy!
Fakt! Ma - pomyślałam. Ciekawe kiedy zapragnie mieć konia w kuchni, 7 numerów za duże buty, siłę Pudziana, kiedy zamieszka sam i złoi skórę okolicznym łotrzykom i włamywaczom.
No i w tym momencie zaczęłam się lekko obawiać ... cóż ta Pippi znowu fascynującego wymyśli.
;)

M.

1 komentarz:

Unknown pisze...

Ostatnio zauważylam, że to, czy dzień będie dobry czy nie, zależy tylko i wyłącznie od nas. Najgorszy można zmienić w suer-fantastyczny. Więc wszystko zależy od nastawienia. :)
pozdrawiam ciepło! :)