piątek, 25 lipca 2014

Daily routine.

Najprzyjemniejsza chwila poranka.
Śniadanie na schodach przed domem.
Okolica i domownicy śpią, otacza mnie szum drzew i śpiew ptaków.
Siadam tak opatulona kocem, pijąc  gorącą herbate nawet, gdy jest chłodno i trochę pada.
Taki lokalny rytuał.


Brak komentarzy: