czwartek, 4 lutego 2010

Veni, Vidi ... i wróciła do domu


Dziś byłam sprawdzić swoją umiejętność rozumienia tekstu w języku obcym oraz logicznego i szybkiego rozumowania.
Hmmm
Wiele mi dało do myślenia to doświadczenie ...
Na szczęście bardzo pozytywnie!
Nie byłam chyba w życiu na lepiej przygotowanym teście sprawdzającym wiedzę, jaka jest konieczna do wykonywania konkretnego rodzaju zadań, prac.
Atmosfera była przyjemna. Lekkie podenerwowanie, ale bez przesadnego stresowania egzaminowanych biedaczków. Boszzzz czułam się dokładnie jak na studiach - i pierwszy raz w życiu zatęskniłam za tym!
Absolutnie nie radziłam sobie z przyswajaniem tekstu i rozumieniem dziwacznego słownictwa biznesowego, co zdecydowanie zaburzyło moją umiejętność logicznego myślenia i odpowiadania na podchwytliwe pytania. Czyli błyskotliwa to nie byłam :)
Wyniki maja być znane do poniedziałku... jakoś specjalnie na nie nie czekam :) Trochę żałuję, ale tak wysoko to ja nie podskoczę... tyłek za ciężki ... pewnie od tej czekolady ;)
Wyciągnęłam jednak wnioski.
Jest takie stare powiedzonko: Ucz się języków miły chłopczyku ... (Powinno być bezpłciowe, ale się cholerstwo nie rymuje) W każdym razie jest ono jedyną, niepodważalną, samozwańczą prawdą dzisiejszego dnia!
I zamierzam się jej podporządkować!
Tylko jeszcze nie wiem jak ;)

M.

5 komentarzy:

Ivt pisze...

nie nadążam normalnie!

a do języków mnie zmobilizuj przy okazji proszę...

M. pisze...

Si, Si Seniora ...
Tylko jak??
Musisz pójść na taki test ... o a może spróbuj zrobić ten co Ci wysłałam (tylko czasu pilnuj) ... w końcu ekonomiczną uczelnię kończyłaś ;D

Czarny(w)Pieprz pisze...

Nie, nie - jest takie powiedzonko "języki to okno na świat" :)) I to jest najprawdziwsza prawda!

M. pisze...

no prawda :)

Czarny(w)Pieprz pisze...

To teraz tylko do przodu:)