wtorek, 16 lutego 2010

Polnishe Wampirren !


Do trzech razy sztuka - się mówi i to chyba prawda. Trzeci film w tym roku (Po co ja właściwie to liczę? - chyba dlatego, że jak na mnie to bardzo rzadko ostatnio Kino wypada w grafiku) i tym razem bez pudła!

Bardzo spontanicznie poszłam dziś na Kołysankę. Do teraz bananowy uśmiech nie schodzi z mojej twarzy ... choć dzień nie rozpoczął się jakoś specjalnie optymistycznie, ten film zdołał mnie nieźle rozbawić.

Bohaterowie to - co tu wiele mówić ... bardzo specyficzna, siedmioosobowa, trójpokoleniowa rodzina Makarewiczów - która za "chlebem" przenosi się do domu na mazurskiej wsi - Odlotowo ... i od tej chwili w tajemniczych okolicznościach zaczynają znikać odwiedzające ich osoby ...
Całości mrocznego krajobrazu dopełnia muzyka Michała Lorenca - jak zawsze pierwszorzędna!
No i ten stoicki spokój na twarzy Roberta Więckiewicza...

Nie ma tu pogmatwanej, bogatej w znaczące detale intrygi, jak to u Machulskiego bywa, za to jest poczucie humoru jakie uwielbiam! Śmiałam się w kinie tak głośno, że aż się sąsiedzi oglądali.

Dla mnie Juliusz Machulski jest mistrzem. Mam wielki sentyment i słabość do jego filmów, i co u mnie rzadkie - oglądam je po kilka razy. Już chciałabym mieć Kołysankę na półce i obejrzeć ją ponownie :)

Polnishe Wampirren górą!

M.

PS: Dlaczego ja po wyjściu z kina nie pamiętam żadnych prawie "tekstów" które wywoływały salwy śmiechu?!!

5 komentarzy:

Unknown pisze...

EM :)
Coś ostatnio rzadko zaglądam do Ciebie. Za rzadko... A lubię czytać, co u Ciebie :))

Kiedy ja póję do kina?!!!!!!! Aaaaaa!
W tym roku jeszcze nie miałam okazji.
Oszaleję.

Ściskam!

M. pisze...

Zapraszam serdecznie! A do kina.. trzeba chodzić i już! Znajdź czas! NO! Bo jak nie to kara będzie ;)

Anonimowy pisze...

dzięki za recenzję, teraz nie mam wątpliwości, że film warty jest uwagi :)

a z wujem Roberta Więckiewicza miałam w zeszłym semestrze zajęcia na uczelni (zupełnie z aktorstwem nie związane) - niesamowity człowiek ;)

Honia pisze...

a ja strasznie sceptycznie zareagowałam na promocje tego filmu.
Ale nie widziałam, więc głosu zabierać nie powinnam ;)

M. pisze...

A ja nie widziałam promocji, nic wcześniej nie czytałam ... więc pewnie nie zdążyłam się nastawić :)