sobota, 4 grudnia 2010

Maślane ciasteczka.



Nooo chyba wracam do życia. :)
Skąd takie wnioski?? Są conajmiej dwa powody:
Wyszłam dziś na krótki spacer - sama i w dodatku wieczorem! Nie robiłam tego od ... sierpnia! Uczucie chyba jest porównywalne z wyjściem z więzienia! :)
A ponadto ... Gotować mi się chce!!
W ostatnich dniach wyprodukowałam pasztet (średnio udany, ale jadalny), zupę z dyni (siłą rzeczy przyprawioną zbyt delikatnie), kurczaka marynowanego w jogurcie w sosie z mleka kokosowego i pietruszki zielonej (bardzo pyszne, a zarazem dietetyczne).
Mogę próbować coraz większej ilości rzeczy, aczkolwiek z dość ubogiego repertuaru produktów, które jeść mogę trudno zrobić jakieś łakocie. Szczególnie, że brak w nim mojej ukochanej czekolady. Rozmyślałam dziś od rana, jak tu się pokrzepić przy -13 stopniach mrozu i wymyśliłam ... Ciasteczka!
Poszperałam w sieci i znalazłam coś tak prostego, tak szybkiego, że aż trudno uwierzyć,iż może być tak pyszne!
Najprostsze Ciasteczka Maślane.
120g miękkiego masła
150 g mąki
3 kopiaste łyżki cukru pudru
aromat waniliowy (ja dodałam trochę ekstraktu i nasionek z laski wanilii)
15 minut w piekarniku w 180 stopniach, chwila studzenia i ... rozpływające się w ustach niebiańsko maślane ciasteczka cieszą nasze podniebienie.
To jest to - minimum pracy - maksimum efektu :)
Mniam!
Mróz maluje kwiaty na oknach, śnieg się skrzy, słońce oślepia, a ja sama w domu, na wygodnej kanapie z gorącą herbatą i ciasteczkami.
Idealne zimowe, wczesne sobotnie popołudnie!

M.
PS: Jeśli dotrwają do jutra,to może zrobię jakieś zdjęcie... ... może :)

udało się :)

3 komentarze:

Marta pisze...

Pychotka:):)

Ivt pisze...

a ile ciasteczek z takiej porcji wychodzi? zamierzam testowac w sobote

M. pisze...

nie mam pojęcia :D wszystkie zaraz znikają

ale zobacz w oryginalnym przepisie, chyba coś tam było napisane :)