niedziela, 28 marca 2010

Zaza.


Zwykle kupuję i czytam Młodemu Człowiekowi książki, które według mnie przynajmniej są dobre, mądre, ładne i na co najmniej średnim poziomie literackim. Mało się na tym znam... ale bardzo się staram.
Czasami jednak, jak to w życiu bywa, wpadają w ręce takie perełki, że słów brak na opisanie tego co się czyta. Najbardziej jednak zatrważające jest niekłamane rozbawienie i zainteresowanie Młodego Człowieka, jakie zaobserwowałam przy czytaniu "dzieła" o którym mowa. Tak mi się nasuwa skojarzenie z disco polo - nie moja stylistyka zdecydowanie... ale jak słyszę melodię, to niestety w głowę włazi. Ta książka, to takie "literackie" disco polo. Strzeżcie się rodzice ;), bądźcie czujni, by nie przyszło Wam czytywać tych wydumanych wypocin dzieciom do snu. To jakaś mieszanka języka niusów politycznych z językiem i terminologią legend i mitów, przyprawiona kilkoma bajkowymi postaciami i odwołaniami do codziennego życia. A to wszystko zalane, jakby lukrem, koszmarnymi obrazkami w pastelowej tonacji. Co ciekawe okładka nie zapowiada dziwacznych ekscesów, jakie maja miejsce wewnątrz.
Zastanawia mnie, czy to wina nieudolnego tłumaczenia z hiszpańskiego, czy zamroczonej jakimś środkiem (mniej lub bardziej odurzającym) wyobraźni autora.

Niemniej nawet tam, można znaleźć kwiatki - jak na przykład ten opis zwierzęcia domowego trzymanego przez Ogry:

"Zaza. To najdziwniejsze z nich. Zawsze jest za kimś. Choć gdy ta osoba się obejrzy nie widzi go, bo zawsze jest za nią. Nikt nie wie jak to możliwe, ale tam jest."*

Poziom pokrętności i abstrakcji tej definicji zwala mnie z nóg.
M.

PS: żeby nie było podaję źródło * "Legendy leśne. Wróżki, smoki, krasnoludki i inni."

3 komentarze:

Unknown pisze...

Może zaleci dydaktycznym smrodkiem z tego, co piszę, ale za naszych czasów to było lepiej... piękna literatura piękna: Tuwimy, Brzechwy, Tytusy, Romki i Atomki... cud, miód!
A dziś...? no właśnie... ma być kolorowo i głupio.

Mała Mi pisze...

Zgadzam się z Maurą... teraz dla dzieci tworzy sie bajki naszpikowane złem, brutalnością... itp... niestety.

M. pisze...

Macie rację... mamy niestety czasy takie, że ciężko się przed tym zmasowanym atakiem bylejakości ustrzec ...
Niemniej trzeba się starać