Jest weekend. Jest 10. Jestem wyspana. Jesteśmy po spacerze i po śniadaniu. Dzidzia sie bawi. Ja piję kawę na balkonie, zajadam drożdżówki z porzeczkami i jeżyny z krzaczka przed blokiem.
Pani ma relaks i czyta WO. To się nie dzieje! 😉
Idealny schyłek lata. Za rogiem moja ulubiona pora roku.
Czekam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz