czwartek, 21 stycznia 2016

52 książki

Nie, nie, nie - nie robię postanowień noworocznych. To nie moja bajka... widać brak mi dyscypliny.
Choć....  może by jednak postanowić coś miłego, przyjemnego, kształcącego....
Tak sobie pomyślałam i może jednak w tym roku zrobię wyjątek???
Przeczytam 52 książki w 2016 roku - jest taka akcja na fb. Hmmmm. Co tydzień jedna. Trudno będzie... Jednak podejmę wyzwanie. A co mi tam. Cóż by to było za wyzwanie, gdyby miało być łatwo. Mam już poważną obsuwę, bo od początku roku regularnie zasypiam przy Karaluchach Jo Nesbo, Obiecuję relację z każdej pozycji. Czas zacząć ogarniać siebie i świat, bo od urodzenia Królewny zupełnie mi się to nie udaje.
Czas się przebudzić, zorganizować, wejść w rytm.
Witaj blogu, witaj Nowy Roku, witaj moje wyzwanie!



Tak sobie pomyślałam teraz, że wciągnę w rywalizację Młodego Człowieka. 
To będzie trudny przeciwnik, tym ciekawiej sie zapowiada. :D Ma zdecydowaną przewagę. Dopytam go co przeczytał ostatnio ... czuję,że jest tych pozycji conajmniej kilka. Aktualizacja niedługo. Może raz w miesiącu będzie ok :)

Brak komentarzy: