środa, 13 czerwca 2012

Pierwsze nalewki w tym sezonie. Czereśnie i truskawki.

Wiele mam pozaczynanych postów i albo nie było czasu by zgrać zdjęcia.. albo w ogóle nie było czasu. Obiecałam sobie wklejać choć jeden tygodniowo i uzupełnić zaległe :) , oby mi starczyło zapału, bo lubię mojego bloga. Lubię ten mój świat.

Dziś postanowiłam zanotować przepisy na dwie nadzieje zimowe, które własnie nastawiłam w słojach. Jedna to Nalewka czereśniowa, a druga Nalewka truskawkowa.
Obie są wariacjami, na temat przepisów znalezionych w internecie. Czegoś dałam mniej, czegoś więcej ... a co z tego wyjdzie ... zobaczymy za kilka miesięcy.
W ubiegłym roku, w poszukiwaniu przepisu na nalewkę z malin, przeczytałam wiele przepisów i komentarzy na forach internetowych. Zapamiętam jedno, co dało świetny efekt przy mojej malinówce. Owoce zalewa się alkoholem. To podobno ze względu na nasycenie roztworów, czy inne cuda. W każdym razie alkohol świetnie wyciąga kolor i aromat z owoców. Postanowiłam się trzymać tej zasady i w obu przypadkach owoce utonęły w procentach.

Nalewka Czereśniowa
1 kg ciemnych czereśni
0,7 l wódki
0,2 l spirytusu
skórka z połowy cytryny
pól łyżeczki sproszkowanego kardamonu
50 ml soku z cytryny
500 g cukru

Umyte, osuszone, wydrylowane (zostawiłam tylko kilka pestek) czereśnie, poprzekrawane na pół wrzuciłam do słoja zalewając alkoholem i wrzucając skórkę oraz kardamon.  No i tak to ma sobie leżeć.. ok miesiąc.. tylko ja nie mogę tego gwarantować. Potem nalew należy zlać, dodać do niego sok z cytryny, a owoce zasypać cukrem. Zalecano ok 500 g, jednak ja lubię słodkie nalewki i podejrzewam, że dam go więcej. Tak ma leżeć dopóki  cukier się nie rozpuści ok 7-10 dni. Po tym czasie zlewamy sok, mieszamy z nalewem, rozlewamy do butelek i odkładamy na ok 3 miesiące.. (no już to widzę :D).




Nalewka truskawkowa
0,7 l wódki
0,7 kg truskawek
350 g cukru
mała gałązka mięty

Owoce umyte, osuszone i pokrojone w drobne kawałki zalałam alkoholem, dodałam świeża miętę. Taka mieszanka ma stać ok. 7-10 dni. Podejrzewam, że sprawdzę czy owoce oddały już cały kolor, w razie czego dodam jeszcze truskawek. po tym czasie należy zlać nalew, owoce zasypać cukrem. odstawić do rozpuszczenia się cukru. kolejne 7-10 dni. Po tym czasie połączyć nalewy i odstawić nalewkę by się przegryzła. Nie wiem czy czasami nalewka na samej wódce nie będzie zbyt słaba, wiec nie wykluczam wzmocnienia produktu finalnego spirytusem.

Wiele razy zabierałam się też do Ratafii Tutti-frutti (nalewki z różnych owoców sezonowych dosypywanych w kolejności pojawiania się. Może uda mi mię uszczknąć szklaneczkę truskawkowej nalewki, dosypać czereśni i zacząć produkcję.

Póki co czekam na efekty i kolejne owoce. w tym roku nie mam zamiaru przepuścić żadnym ulubionym.

M.

PS. Drugiego dnia dorzuciłam do truskawek 4 zgniecione ziarenka pieprzu :) Ciekawe co z tego wyniknie..


Brak komentarzy: