Zapomniałam w ferworze wydarzeń ostatnich tygodni, jak perfekcyjnie przyjemne jest siedzenie na kanapie z herbatą, dobrym ciastem i książką. Maluch śpi, panowie wyszli z domu, nic mnie nie goni - no może poza czasem- mam pewnie jakieś 40 minut. ;) To pospiesznie korzystam. Dziś towarzyszy mi Teodor Szacki w świetnej formie. A autor "Gniewu" zawadiacko zeraka z okładki.
Lecę czytać!
Och jakaż to perwersyjna przyjemność. :))
Narazie nieźle wciąga!!
2 komentarze:
Zabieram sie wlasnie za Gniew. Podobał się?
A skończyłam Ziarno Prawdy.
Gniew się podobał. Ziarno prawdy leży na półce i czeka na swoja kolej ... a film to zobaczę nie wiem kiedy :(
Prześlij komentarz