niedziela, 30 września 2012

Jesień ... moja miłość

Kocham jesień... łaskawą w tym roku ... za oknem 20 stopni, słońce i niewiele aut.. więc miło posiedzieć przy gorącej herbacie z jeżynami, zebrać myśli, pobyć u siebie.
i niech tak pozostanie jak najdłużej ...
jeszcze tylko w góry czas ...

i próbuję się nie spieszyc z Dorota Miśkiewicz





M.

piątek, 21 września 2012

Nauka...

Czego uczy mnie choroba? Uczy mnie radości życia, zachwytu chwilą.
Uczy,że każdy dzień przeżyty bez bólu jest wielkim darem.
Zatem cieszę się... niezmiernie. :)

M.

piątek, 14 września 2012

Edyta Bartosiewicz - Renovation

Dostałam wyjątkowy prezent urodzinowy. Bilet na dzisiejszy koncert!  (dziękuję Kochani!!) Właśnie wróciłam. Dziś po 10 latach, właśnie we Wrocławiu - Edyta Bartosiewicz dała pierwszy biletowany koncert ... Były emocje!! Tak rzęsistych oklasków przed rozpoczęciem koncertu nie słyszałam jeszcze nigdy w życiu. Cofnęłam się w czasie... do lat kiedy nie było wielkich problemów, zdrowie dopisywało, a praca, kredyty, frustracje  - nie istniały.Gdy wszystko było prostsze, a jednak nieskończenie trudne. Do czasów gdy miałam mniej niż 20 lat :), a jej piosenki były lekiem na skołatane młodzieńcze serce. Edyta! jedyna w swoim rodzaju, z głosem chropowatym jak tarka, z gitarą i świetnym tekstem... znowu jest. Jak dawniej! W pierwszej piosence - słychać było strach, tremę, ściśnięte gardło.. lecz im dalej, tym lepiej... Tylko te piekielne krzesełka w sali koncertowej Radia Wrocław. Jak tylko nadarzyła się okazja, opuściłam przydzielone miejsce i reszty koncertu wysłuchałam stojąc, bujając się, skacząc do tych znanych i nowych melodii.
Edyto! Brakowało Cię ... wracaj, pisz, śpiewaj, komponuj ... nie ma takiej drugiej.

Blues for you - jej ulubiona


I have to carry on - chyba moja ulubiona


Madame Bijou - nowa


Dziś zasypiam z tymi dźwiękami w głowie.
M.