Uwielbiam ryby... ale tuńczyk dla mnie jest rybą mało rybią.
Jakoś nigdy za nim nie przepadałam ... do czasu, aż spróbowałam we Frankie's kanapki z tuńczykiem.
Niebo w gębie!!
Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała odtworzyć tej pyszności w domu.
Jak zrobiłam moją wersję? Już wyjaśniam.
Kanapka z tuńczykiem i avocado.
Tuńczyka w sosie własnym rozdrabniamy razem z częścią zalewy, solimy, pieprzymy do smaku, dolewamy łyżeczkę oliwy z oliwek (na puszkę) i wszystko posypujemy szczypiorkiem.
Kolejnym składnikiem superkanapki jest pomidor - najlepiej dojrzały i pięknie pachnący.
No i mój ulubieniec, który dopełnia całości, chociaż niektórzy uparcie, skrupulatnie pomijają go w każdym daniu - avocado - pokrojone w plastry.
W oryginalnej kanapce było też pesto- zielone, jednak spokojnie można się bez niego obejść.
Niemniej listek albo dwa samej bazylii wzbogacają smak - to zdanie fanki zieleniny - czyli moje.
Potrzebujemy jakiejś świetnej, ulubionej bułki - najlepsza według mnie będzie ciabatta, bądź jakaś ziarnista bułka, choć świetnie nada się do tego jakiś starszy kawałek pieczywa - oby nie było słodkie.
Bułkę warto podgrzać w tosterze, starsze pieczywo lepiej dokładnie utostować.
Na ciepłą bułkę kładziemy plastry avocado, na to pastę z tuńczyka, pomidor na górę, do tego posiekane listki bazylii i gotowe.
Sycące, piękne, pachnące, zdrowe i proste. Danie idealne nawet na szybki obiad.
Zajadamy ciepłe, najlepiej popijając gorącą herbatą, albo jakimś świeżo wyciśniętym kwaśnym sokiem.
Uwielbiamy! Wszyscy!
Dla purystów smakowych - wersja - sama buła z tuńczykiem (bo pomidor jest niejadalny) dla tych o wyższym stopniu wtajemniczenia buła, tuńczyk i pomidor (jak niżej).
Ja zajadam wersję pełną! - foto główne. Połączenie avocado i tuńczyka jest dla mnie genialnym odkryciem.
Poezja! Pychota! Uzależniłam się :)
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz