Prawie zapomniałam jakie to fantastyczne uczucie, gdy po wyjściu z gorącej sauny zanurza się ciało w balii z lodowata wodą.
Gdy uda się przełamać strach przed zaburzeniem w płynie o temperaturze zapierającej dech, trwam przez chwilę w zimnie paralizujacym ciało, mierząc własną wytrzymałość. Za każdym razem chwile dłużej - tak dla własnej satysfakcji. Relaksujący zapach olejku i przycmione światło pozwalają się rewelacyjnie odprężyć i rozgrzać od środka.
Wracam do domu, jak otulona ciepłą kołdrą.
Dobrze że nie zapomniałam, jakie to przyjemne. Dobrze, że miałam odpowiednią towarzyszke. Fantastycznie, że trafił mi się przypadkiem prezent.
Wracam do domu i juz tęsknię do następnego razu tu.
czwartek, 6 marca 2014
Sauna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Aż mnie skręciło. Zimna woda przyjemna??? Brrrr
Prześlij komentarz