Moja choroba ciągnie się już tak długo,że dziś nie dałam rady i w strugach łez poprosiłam o pomoc. Ból, nieporadność, nieznajomość jutra mnie dziś dopadły i dobiły.
Chcę wiedzieć na czym stoję, a sama nie umiem tego wyegzekwować.
Może tym razem się uda pomóc - sobie pomóc.
Boję się, ale zdecydowałam jechać.
Trzymajcie kciuki.
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz